Dzięki Bogu szczęśliwie udało nam się powrócić po 10 miesiącach do Polski. Chociaż Ekwador pozostał w sercu i ciągle jeszcze myślę jakbym tam się znajdowała. Jest we mnie teraz taki niedosyt i ciągle obmyślam gdzie mogłabym wyjechać, jak wszystko poukładać i co jest zgodne z wolą Bożą. A dlaczego tak jest? Otóż doświadczenie misji, życia , pracy w innym kraju i kulturze jest bardzo silne. Teraz czuje jak nigdy sens i cel mojego istnienia, ponieważ jeszcze tylu ludzi nie spotkało żywego Chrystusa, jeszcze tyle można zrobić… aż chce się żyć i biec przez to życie tak aby zrobić jak najwięcej. Aby jak najliczniejsza grupa ludzi spotkała Jezusa.
Jednak trzeba teraz wejść w rzeczywistość Polską, zwłaszcza że rozpoczynają się wakacje czyli czas oaz i jednocześnie wytężonej pracy w naszym Ruchu. Możliwość dzielenia się i zachęcania innych do wspierania misji oraz wyjazdu na nie to to czemu się aktualnie należy poświęcić :)
Jola
Jednak trzeba teraz wejść w rzeczywistość Polską, zwłaszcza że rozpoczynają się wakacje czyli czas oaz i jednocześnie wytężonej pracy w naszym Ruchu. Możliwość dzielenia się i zachęcania innych do wspierania misji oraz wyjazdu na nie to to czemu się aktualnie należy poświęcić :)
Jola